czwartek, 10 maja 2012

W burzy kolorów

Wreszcie wiosna rozkwitła intensywnością kolorów, ciepłe pomarańcze, róże, fiolety, zielenie i kobalty kuszą, przyciągając nie jedno spojrzenie.  





środa, 11 kwietnia 2012

Magia zaklinania (odsłona 1)

Po zimowych Świętach Wielkanocnych wreszcie czuć nadchodzącą wiosnę. Pewnie większość z nas nie może się jej już doczekać, prawda? Na szczęście otaczająca aura zmienia się z dnia na dzień (I niech tak już zostanie!), co nastraja optymistycznie do życia i entuzjastycznie do nowych wyzwań i realizowania pomysłów. 

My zaklinamy wiosnę kolorami. W związku z tym przygotowałyśmy dla Was energetyczną dawkę różnych barw i form, życząc dobrej, słonecznej i ciepłej, a także obfitującej w cudne kolory wiosny!




Bardzo dziękujemy za wszystkie miłe słowa, za pamięć i ogrom życzeń Wielkanocnych. Dzięki Waszej obecności te święta były naprawdę niezwykłe!


czwartek, 5 kwietnia 2012

Radosnych Świąt!


Wszystkim odwiedzającym naszego bloga, 
przyjaciołom, sympatykom i każdemu kogo spotkałyśmy 
we wspólnych działaniach i projektach 
życzymy spokojnych i radosnych Świąt Wielkanocnych! 


Szmaciane pisanki przygotowane na wspomniany wcześniej kiermasz


wtorek, 3 kwietnia 2012

Idą Święta

Tradycyjnie w Niedzielę Palmową brałyśmy udział w organizowanym przez Starostwo Powiatowe kiermaszu "Wielkanoc na Mazowszu", gdzie prezentowałyśmy swoje prace rękodzielnicze. Wśród nich nie mogło oczywiście zabraknąć ozdób wielkanocnych, m.in. gąsek i szmacianych pisanek. Dziś kilka zdjęć gąsek i z samej imprezy. Inne prace przygotowane na kiermasz pojawią się już wkrótce.
Rozpuszczacie Nas miłymi komentarzami :D Przeczytanie tylu ciepłych słów po całym dniu zawsze budzi uśmiech :) Bardzo za nie dziękujemy!
Zapraszamy do oglądania, jak również do odwiedzin naszego profilu na facebook`u.



Najbardziej kolorowe i świąteczne sprzedały się i nie doczekały zdjęć.











wtorek, 13 marca 2012

W nowej skorupce

Żółw jest duży (jak ten) i ma cudownie miłą skorupkę. Tym razem jest uszyty z polarków minky/minkee, które zachwycają nieprawdopodobną miękkością i przykuwają spojrzenia cudownymi kolorami! Są tak delikatne i przyjemne w dotyku, że aż chce się je głaskać i tulić. Okazało się, tak jak przypuszczałyśmy, że dzieciaki od razu pokochały uszyte z nich przytulanki.  Na początek więc żółw, a potem stopniowo będą pojawiały się następne. 
Pozdrawiamy wszystkich serdecznie i dziękujemy za miłe komentarze.    

Nawet na zdjęciach czuć miękkość tej tkaniny:)





czwartek, 23 lutego 2012

Trochę jakby retro

Ostatnio jakoś tak się układa, że kolejne dni mijają nam na pracy, ciągle gdzieś pędzimy, chronicznie cierpimy na brak czasu, w pośpiechu usiłując zająć się domem. Czy wy też tak macie? W dodatku weny brak, słońca brak! Niech już się ta zima skończy! 

Wiosno przybywaj!

Całkiem niechcący wyszła okładka w stylu retro.

wtorek, 14 lutego 2012

Czerwono nam!

Choć nie są to typowo walentynkowe propozycje, to jednak w Dzień Zakochanych stawiamy na kolor czerwony, który od lat jest synonimem gorących uczuć, pasji i namiętności.





Dla tych, którzy nie lubią typowo walentynkowych gadżetów taka okładka czy kwiatowa broszka może być ciekawym i praktycznym pomysłem na prezent.


piątek, 27 stycznia 2012

Perły


Przypowieść z morałem do poczytania na weekend:) 

Pewien człowiek. Zwyczajny. Jak każdy. Nie wyróżniający się z tłumu wyglądem, siłą, ani intelektem. Szary, standardowy obywatel. Ten człowiek... znalazł kiedyś perłę.


Było to o tyle dziwne zjawisko, że nie był wcale poławiaczem, a znalazł ją, przesiewając dłonią w zamyśleniu złocisty piasek nadmorskiej plaży. Należałoby raczej powiedzieć, że to perła znalazła tego człowieka, a właściwie wybrała go sobie na tego, któremu pozwoliła się odnaleźć i w którego ręce się oddała. Dlaczego to zrobiła? Jaki był powód, że akurat tego wybrała? Nie możemy tego wiedzieć, bo czy ktoś rozumie perły?
Możemy jednak stwierdzić jedno: perły bardzo rzadko zmieniają wybór (chyba, że trafią na poławiacza, bo wtedy nie mają wyboru). Ta perła wybrała swojego znalazcę i nie był on poławiaczem, istniało więc duże prawdopodobieństwo, że będzie mogła cieszyc go swym pięknem bardzo długo. Zalśniła delikatnie w słońcu, jakby na próbę, żeby sprawdzić, jakie wywiera wrażenie.
Człowiek był nią zachwycony. Nigdy nie przypuszczał, że bedzie posiadał taki piękny klejnot. Jej opalizująca delikatnie powierzchnia nie przypominała niczego, co widział do tej pory. Jakiś człowiek przechodził nieopodal i zakrzyknął "dzień dobry". Znalazca nie odpowiedział, tylko obrzucił intruza wrogim spojrzeniem. "Na pewno chce mi odebrać moją perłę". Pomyślał, po czym zamknął w dłoni swój klejnot.
Od tej pory żył w ciągłym strachu, że straci to, co tak nieoczekiwanym zrządzeniem losu uzyskał. Czujnie obserwował wszystkich wokoło i kipiał w nim gniew, gdy tylko ktoś spojrzał na jego perłę. Nie chciał dopuścić do tego, by miała jakąkolwiek okazje wybrania sobie innego własciciela. Zajęty odpędzaniem intruzów przestał zwracać uwagę na jej piękno.
Nie zauważył, że stopniowo zaczęła tracić swój blask. Nadal jednak trwała przy nim w nadziei, że wzbudzi w nim zachwyt choć raz jeszcze. Bo perły, jak zapewne wiecie czerpią energię życiową z podziwu, jakim są darzone przez tych, którzy ich piękno potrafią docenić. Nieszczęsna perła, strzeżona dzień i noc przed wzrokiem ciekawskich, a i przez swego znalazcę już niedoceniana, straciła swój blask. Jej powierzchnia zrobiła się matowa, potem ściemniała, aż zaczęły powstawać na niej rysy i pęknięcia.
Wtedy perła z dużym smutkiem i bólem podjęła decyzję, że odejdzie od swego znalazcy. Nie odeszła jednak dlatego, że przestał o nia dbać, lecz dlatego, że nie potrafiła już wzbudzić w nim zachwytu. Bo perła nigdy nie obarczy winą swego znalazcy. One bardzo rzadko zmieniają wybór. Tego dnia perła zagubiła sie tak samo nagle i niespodziewanie, jak kiedyś się znalazła. Po paru godzinach była już z powrotem w słonych głębinach oceanu, gdzie miała szansę odzyskać chociaż część dawnego blasku.
Tymczasem człowiek dopiero teraz zrozumiał swój błąd. Bo dopiero po stracie potrafimy docenić szczęście, które było naszym udziałem. Rozpaczał on długo po zniknięciu perły i choć codziennie chodził nad brzeg morza przesiewać dłonią piasek, to już nigdy jej nie zobaczył. A perły bardzo rzadko zmieniają wybór. Jednej rzeczy, którą zrozumiał uczył od tamtej pory wszystkich swych synów i wnuków, by nie popełnili oni już nigdy tego błędu.

Pamiętaj, gdy odnajdziesz perłę, nie martw się, że inni na nią patrzą. To Ty ją znalazłeś a perły bardzo rzadko zmieniają wybór. Dbaj o nią, a ona odwdzięczy ci się swoim blaskiem. Innych zaś podziw dla niej, niech będzie dla ciebie powodem do dumy, której nie zapomnij okazać. Perła, która wie, że jesteś z niej dumny będzie swym blaskiem przyćmiewała brylanty...

Autor nieznany  


czwartek, 19 stycznia 2012

Kosmetyczki

Na razie dobrze Wam już znane kosmetyczki w nowych odsłonach kolorystycznych.



Pozdrawiamy wszystkich odwiedzających 
i dziękujemy za tyle ciepła i życzliwości w komentarzach!


czwartek, 12 stycznia 2012

Kolorowe słonie na szczęście

Ostatnio pokazywałyśmy słonika w ludowym wydaniu, który bardzo Wam się spodobał. Dziś zatem jeszcze kilka ich kolorowych wydań z wzniesionymi na szczęście trąbami.


Musimy się też pochwalić:) Podczas aukcji na rzecz WOŚP, prezentowana w poprzednim poście lala XXL uzyskała cenę 200 PLN, a okładka - 45 PLN. To chyba niezły wynik:) 


sobota, 7 stycznia 2012

Dla WOŚP

Podczas 20. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy można licytować nasze prace - lalę szmaciankę, tym razem w specjalnym wydaniu XXL (60 cm wysokości) i okładkę na zeszyt, pamiętnik lub książkę. Trzymajcie kciuki!


Licytowana jest ta z prawej, a zdjęcie tylko dla porównania wielkości:)



wtorek, 3 stycznia 2012

Na ludową nutę

Dziękujemy za wszystkie życzenia świąteczne i noworoczne 
oraz miłe chwile spędzone z Wami w Starym Roku!

A dziś kilka znanych już maskotek, tym razem w ludowym wydaniu.